Koszt zabiegu to 900 tysięcy złotych. Do tej pory udało się nazbierać nieco ponad 100 tysięcy. Termin operacji jest wyznaczony na marzec. Czasu jest więc bardzo mało.
– To kolejna operacja Leona, od niej zależy jego przyszłość. Jeżeli zostanie wykonana dobrze, dostanie szansę, aby prawidłowo się rozwijać – mówi Karolina Cebula, mama chłopca.
O tym, że Leon przyjdzie na świat z wadą serca rodzice dowiedzieli się podczas badań prenatalnych.
"Na początku była mowa tylko o nierównych komorach serca – prawa dominująca nad lewą. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że wada będzie tak poważna i złożona" – napisali rodziec w opisie zbiórki, którą prowadzą w internecie.
Ostateczna diagnoza przypadłości chłopca brzmi: "odejście obu dużych naczyń z prawej komory, dwuujściowa prawa komora, malpozycja naczyń, ubytek przegrody międzykomorowej zwężenie dwupłatowej zastawki pnia płucnego, zastawka mitralna spadochronowa i inne pozabiegowe zaburzenia funkcji krążenia".
Chłopiec wygląda jak jego każdy zdrowy rówieśnik. Mimo to stan Leona może w każdej chwili się pogorszyć. Czas jest więc na wagę złota.
Zbiórka prowadzona jest na portalu siepomaga.pl