Wybuch w Katowicach [AKTUALIZACJA]

mł. asp. Damian Golański

Trwa akcja ratownicza po wybuchu gazu w Katowicach. Zawalił się trzypiętrowy budynek przy ul. Herberta Bednorza w dzielnicy Szopienice.

Na miejscu jest ok. 20  zastępów straży pożarnej, w tym specjalna grupa poszukiwawczo-ratownicza oraz liczne załogi pogotowia.

Do wybuchu doszło ok. godz. 8.30. Jak informują strażacy w wyniku wybuchu budynek się zawalił. 
Do tej pory z gruzów wydobyto 4 osoby, którym udzielana jest pomoc. 
Nie wiadomo ile osób było w budynku w chwili eksplozji.

AKTUALIZACJA

godz. 9.45
Ratownicy udzielili pomocy pięciu osobom wśród nich jest dwójka dzieci w wielu 3 i 5 lat, które trafiły do Górnośląskiego Centrum Pediatrii. 
Jedna osoba z oparzeniami trafiła do specjalistycznego szpitala w Siemianowicach Śląskich.
Z realacji poszkodowanych wynika, że w budynku mogło być od 8 do 10 osób.

godz. 10.05
Do siedmiu wzrosła liczba osób poszkodowanych w wyniku wybuchu – wśród nich jest troje dzieci w wieku od 3 do 5 lat.
Według informacji Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach do szpitali przewieziono pięć osób – życiu poszkodowanych nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do wybuchu doszło w budynku należącym do Parafii Ewangelicko-Augsburskiej.

godz. 10.25
Jak poinformował st. bryg. Mirosław Synowiec – zastępca Ślaskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP – w chwili wybuchu w budynku miało być 8 osób. Trwają poszukiwania jednej z nich.
W wyniku wybuchu zawaliła się ściana frontowa wraz z ścianami bocznymi – zniszczenia obejmują połowę budynku.
Uszkodzone są okna w szkole znajdującej się naprzeciwko miejsca wybuchu.

godz. 12.20
Nie jednej, a dwóch osób szukają strażacy w ruinach zniszczonej kamienicy. To kobiety – matka i córka.
Obecnie pod opieką lekarzy są cztery osoby w tym dwoje dzieci  w wieku 3 i 5 lat.

godz. 13.15
Pod gruzami znaleziono ciało jednej z poszukiwanych osób. Lekarz stwierdził zgon.
Akcja jest kontynuowana.

godz. 15.15
Po kilku godzinach akcji strażacy dotarli do drugiej osoby poszukiwanej po wybuchu. Niestety, kobieta nie żyje.

godz.19.30
Prokuratura przesłuchała już pierwszych świadków w sprawie wybuchu i zawalenia się kamienicy w Katowicach. Zginęły dwie kobiety, a cztery inne osoby zostały ranne, wśród nich dwoje dzieci. Strażacy wyciągnęli ciała ofiar spod gruzów. Prawdopodobnie eksplodował gaz.
Frontowa część trzypiętrowego domu została całkowicie zniszczona. Wybuch był tak silny, że w pobliskich budynkach wyleciały szyby, a nawet całe okna.
Mocno ucierpiała znajdująca się w sąsiedztwie szkoła podstawowa i technikum. Choć w poniedziałek kończą się ferie zimowe to do czasu zakończenia remontu dzieci będą się uczyć w innych placówkach lub zdalnie.

sobota, godz. 11.45
Ofiary wybuchu to matka i córka w wieku 69 i 41 lat.
W szpitalach znajdują się obecnie cztery osoby: to mężczyzna w stabilnym stanie przebywający w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, dwie dziewczynki – siostry w wieku 3 i 5 lat leczone w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, a także ich mama. Ich obrażenia nie są poważne.
Trzy inne osoby nie wymagały hospitalizacji. Jedna z nich ma uraz ortopedyczny, ale opuściła szpital na własną prośbę.