Gliwice

Fałszywe zgłoszenie porwania – akcja trwała wiele godzin

today01.10.2025 10:33

Tło
share close

Ponad dziesięć godzin trwały poszukiwania kobiety, która zgłosiła swoje rzekome porwanie. Jak się okazało, nie potrzebowała żadnej pomocy – cała i zdrowa przebywała w prywatnym mieszkaniu. Teraz 53-latka odpowie za fałszywe zgłoszenie porwania.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 29 września.  Tuż po godzinie  5.30 rana policjanci z Gliwic dostali zgłoszenie o porwaniu kobiety. Do akcji wkroczyli funkcjonariusze z gliwickiego garnizonu oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Wykorzystali specjalistyczny sprzęt i zaangażowali znaczne siły. Wszystko po to, by jak najszybciej udzielić pomocy osobie, której życie mogło być zagrożone. Niestety finał tej sprawy, może wprawić w osłupienie.

Fałszywe zgłoszenie porwania – prawdziwa akcja i konsekwencje

Od rana aż do godzin wieczornych funkcjonariusze prowadzili intensywne działania. W efekcie odnaleźli kobietę w jednym z domków jednorodzinnych. Jak się okazało, była ona cała, zdrowa i bezpieczna.  Wywołany alarm był fałszywy. 53-letnia obywatelka Ukrainy swoje nieodpowiedzialne zachowanie tłumaczyła… żartem pod wpływem alkoholu. Była przekonana, że jej historia nie zostanie potraktowana poważnie. Jednak dla służb sytuacje ratowania życia i zdrowia to priorytet.

Funkcjonariusze zastosowali wobec kobiety tryb przyspieszony. W ten sposób sprawa trafiła bezpośrednio do sądu, który zdecyduje teraz o dalszym losie kobiety.
Niewykluczone, że kobieta będzie musiała również pokryć koszty niepotrzebnej akcji służb. Mogły one w tym czasie być użyte w sytuacjach realnego zagrożenia życia i zdrowia.
Policja przypomina: każdy taki niepotrzebny alarm opóźnia pomoc udzielaną osobom, które naprawdę jej potrzebują.

Autor: Piotr Filas

Oceń