Bytom

Tunel pod Bytomiem – fakt, a może miejska legenda?

today06.11.2025 20:45

Tło
share close

Prawie każdy mieszkaniec Bytomia słyszał tę historię – opowieść o tajemniczym, wielkim tunelu, który ma przebiegać pod miastem. Wersji jest wiele. Jedni mówią, że łączy on kluczowe budynki starego miasta, inni, że to droga ucieczki z czasów wojny. Są i tacy, którzy wierzą, że wciąż można tam znaleźć ukryte skarby.

Gdzie kończy się prawda, a zaczyna fantazja? W przypadku Bytomia odpowiedź jest bardziej skomplikowana niż zwykłe tak lub nie.

Co mówi legenda?

Miejska legenda najczęściej mówi o jednym, konkretnym tunelu. Zwykle jest on:

Stary – czasem średniowieczny, łączący kościoły (np. Kościół Mariacki) z rynkiem lub dawnymi murami miejskimi.

Wojenny – miał służyć jako schron lub tajna droga ewakuacyjna dla niemieckich dygnitarzy pod koniec II wojny światowej.

Skarbowy – to w nim rzekomo ukryto złoto, dzieła sztuki lub ważne dokumenty tuż przed nadejściem Armii Czerwonej.

Ogromny – w niektórych wersjach jest tak duży, że mogłaby nim przejechać ciężarówka lub nawet tramwaj.

Te historie, przekazywane z pokolenia na pokolenie, pobudzają wyobraźnię. Ale co na to fakty?

Co jest faktem?

Prawda o podziemiach Bytomia jest być może mniej romantyczna, ale o wiele bardziej zdumiewająca i skomplikowana niż legenda.

1. Bytom stoi na kopalniach

Najważniejszy fakt jest taki: Bytom nie ma jednego tunelu – całe miasto jest podziurawione jak szwajcarski ser setkami kilometrów tuneli. Są to po prostu chodniki górnicze.

Przez ponad 200 lat pod Bytomiem prowadzono rabunkową eksploatację węgla kamiennego i rud ołowiu. Kopalnie działały tuż pod ścisłym centrum miasta. Oznacza to, że pod ulicami, którymi chodzimy, znajduje się wielopoziomowa, gigantyczna sieć dawnych wyrobisk, szybów i korytarzy. To jest absolutny fakt, a nie legenda. To również źródło największych problemów miasta – szkód górniczych i zapadlisk.

2. Głębokie piwnice i schrony

Legendy o tunelach nie biorą się z niczego. Stare miasto w Bytomiu, jak wiele średniowiecznych miast, posiadało bardzo głębokie, czasem dwu- lub trzykondygnacyjne piwnice. Służyły one do składowania towarów, piwa czy wina.

Połączenia – jest niemal pewne, że w przeszłości niektóre z tych piwnic były ze sobą połączone, tworząc krótkie przejścia między sąsiadującymi budynkami. Dla kogoś, kto odkrył takie przejście, mogło to wyglądać jak początek „wielkiego tunelu”.

Schrony – Bytom (jako niemieckie Beuthen) był ważnym ośrodkiem przemysłowym i był celem nalotów w czasie II wojny światowej. Pod miastem istnieje gęsta sieć niemieckich schronów przeciwlotniczych (Luftschutz). Są to prawdziwe, betonowe tunele, które miały chronić ludność cywilną. Wiele z nich połączono ze starymi piwnicami, co dodatkowo zacierało granicę między infrastrukturą miejską a wojskową.

Zatem: fakt czy miejska legenda?

Miejską legendą jest prawdopodobnie istnienie jednego, starożytnego lub wojennego „super-tunelu”, którym można było przejechać czołgiem i który prowadził do ukrytego skarbu.

Faktem jest natomiast to, że Bytom dosłownie unosi się nad labiryntem tysięcy prawdziwych tuneli – chodników górniczych, starych piwnic i wojennych schronów.

To właśnie te realnie istniejące podziemia – niebezpieczne, w większości niedostępne i rozsiane po całym mieście, stanowią prawdziwą tajemnicę Bytomia i paliwo dla wciąż żywej legendy.

Autor: Redakcja Radia EXPRESS FM

Oceń