powiat pszczyński

To było podpalenie [AKTUALIZACJA]

today16.11.2023 15:38

Tło
share close

Trwa policyjne postępowanie w sprawie pożaru, do którego doszło około godz. 3.00 w nocy 11 listopada w Ćwiklicach, na terenie placówki opiekującej się zwierzętami.

Mundurowi oczekują na opinię biegłego, która określi co było przyczyną pożaru.

Dominik Nawa – szef Stowarzyszenia Komitet Pomocy dla Zwierząt – po obejrzeniu nagrań z monitoringu obiektu – nie ma jednak wątpliwości. Wyklucza samozapłon siana, które mialo powyżej 4 tygodni.  Dodaje, że wszelkie wątpliwości rozwiewa zapis z monitoringu.
Z pierwszej kamery, która obejmowała zasięgiem to miejsce, gdzie doszło do pożaru, było widać, że ktoś przyszedł. Jest wyraźna sylwetka osoby, która podeszła, a po czterech minutach uciekała z tego miejsca, co jednak wskazuje, że czegoś się tam dopuściła – mówi Dominik Nawa.
 
Do sprawy jest zatrzymana osoba – potwierdza nam rzeczniczka pszczyńskiej policji sierż. szt. Jadwiga Śmietana. Na razie jednak nie wiadomo czy tej osobie zostaną postawione zarzuty.
 
Przypomnijmy, w pożarze, który wybuchł w Ćwiklicach spłonął zapas siana i słomy dla blisko 500 zwierząt z przytuliska.Straty szacowane są 120-150 tys. zł. To nie tylko koszt spalonego siana i słomy (towar nie był jeszcze zapłacony), ale też utylizacji tego, co po pożarze zostało i rewitalizacji terenu, na którym szalał ogień. 

AKTUALIZACJA
17 listopada
Za kratki trafił mężczyzna zatrzymany w związku z pożarem w Przystani ocealenie dla zwierząt w Ćwiklicach koło Pszczyny. Zgromadzony materiał pozwolił na postawienie zarzutu, do którego mężczyzna się przyznał. Został już tymczsowo aresztowany. 23-latek był wcześniej pracownikiem Przystani Ocalenie.
Jak ustalili policjanci podpalacz ma też na koncie inne przestępstwo –  w lipcu ukradł ciągnik rolniczego wartości około 15 tys. złotych.
Teraz grozi mu kara do 5 lat więzienia.  

 

Napisane przez: Piotr Filas

Oceń