region

Pielęgnujmy tradycję, byle bez przesady

today10.04.2023 07:02

Tło
share close

W lany poniedziałek śląska policja przypomina: zachowajmy umiar i nie przekraczajmy granic kultywując tradycję śmigusa-dyngusa. Chodzi o to, by zabawa nie zamieniła się w chuligański wybryk.

Funkcjonariusze apelują o to, by nieodpowiedzialna zabawa nie spowodowała zagrożenia. Polewanie się wodą w Poniedziałek Wielkanocny nie powinno przekraczać ogólnie przyjętych norm.
Policjanci przypominają, że sprawcy za popełnione wykroczenie poniosą odpowiedzialność. Może się tak stać np. w przypadku zniszczenia odzieży przez oblanie brudną wodą.

Polewanie nie powinno się odbywać na ulicach – bardzo często młodzi ludzie wybiegają wtedy na jezdnię łamiąc w ten sposób przepisy i narażając się na poważne niebezpieczeństwo.
Oblanie wodą szyby jadącego samochodu lub rowerzysty, albo rzucanie w szyby samochodowe woreczkami z wodą może doprowadzić do wypadku, a sprawca może ponieść odpowiedzialność karną.
W przypadku, gdy takich wybryków dopuszczą się osoby małoletnie, do odpowiedzialności zostaną pociągnięci ich rodzice. Czyny popełnione przez nieletnich od 13 do 17 roku życia będą kierowane do sądu rodzinnego i nieletnich. Sprawcy chuligańskich wybryków, którzy mają powyżej 17 lat ponoszą odpowiedzialność jak dorośli.

Za wybryki chuligańskie związane z oblewaniem wodą można zostać ukaranym mandatem karnym lub wnioskiem do sądu.
Policjanci będą zdecydowanie reagować na nieodpowiedzialne zachowania.

W tradycji ludowej Poniedziałek Wielkanocny znany jest jako śmigus-dyngus, albo lany poniedziałek. Kiedyś były to dwa odrębne zwyczaje – śmigus oznaczał smaganie rózgami po nogach i udach, zaś dyngus – oblewanie wodą i zbieranie datków stanowiących wielkanocny "okup".
W wielu krajach, także w Polsce, przez długi czas – do XVII wieku – świętowano Wielkanoc przez trzy dni. Dyngus trwał dwa dni. W Poniedziałek Wielkanocny panowie oblewali wodą panie, a we Wtorek Wielkanocny, zwany trzecim świętem wielkanocnym – panie oblewały panów.
W miastach korzystano ze śmigusa-dyngusa bardzo skromnie, spryskując panny najwyżej wodą różaną. Na wsiach w ruch szły wiadra i kubły. Przemoczona odzież i mokre włosy świadczyły o powodzeniu panny.

Napisane przez: Piotr Filas

Oceń