Policyjna zasadzka w Tychach. Taksówkarz, który wiózł 87 tys. zł, zwabił oszustów prosto w ręce kryminalnych

fot. Komenda Miejska Policji w Tychach

Niezwykłą czujnością wykazał się taksówkarz, który zamiast zwykłej przesyłki, wiózł w swoim aucie prawie 87 tysięcy złotych pochodzących z oszustwa. Kiedy zorientował się, że coś jest nie tak, skontaktował się z policją i pomógł w ujęciu sprawców. Tyska policja poinformowała o sprawie we wtorek, 4 listopada, choć do samego zdarzenia doszło tydzień wcześniej, 29 października.

Wszystko zaczęło się od standardowego zlecenia, które kierowca jednej z firm taksówkarskich otrzymał przez aplikację. Miał przewieźć przesyłkę z Katowic do Tychów.

Na miejscu w Katowicach czekała na niego 49-letnia kobieta. Przekazała mu reklamówkę, prosząc, by zawiózł ją jej synowi pod wskazany adres.

Kierowca ruszył w drogę. Kurs przerwał jednak telefon od mężczyzny, który miał odebrać paczkę. Jak relacjonuje Komenda Miejska Policji w Tychach, treść tej rozmowy była na tyle niepokojąca, że taksówkarz nabrał poważnych podejrzeń. Postanowił sprawdzić, co tak naprawdę wiezie.

Gdy zajrzał do torby, znalazł tam, oprócz artykułów spożywczych, drugą reklamówkę. W środku znajdowała się ogromna suma pieniędzy – blisko 87 tysięcy złotych w gotówce.

Mężczyzna ani chwili się nie wahał. Natychmiast powiadomił policję. Został połączony z dyżurnym tyskiej komendy, który szybko zorientował się, że ma do czynienia z próbą wyłudzenia.

Funkcjonariusz szczegółowo poinstruował kierowcę, jak ma się zachować, by nie wzbudzić podejrzeń przestępców. Jednocześnie na miejsce planowanego przekazania pieniędzy natychmiast wysłał policyjnych wywiadowców.

Taksówkarz, działając już w porozumieniu ze śledczymi, dotarł pod wskazany adres w Tychach. Chwilę później do jego samochodu podeszło dwóch młodych mężczyzn – 19-latek i jego 17-letni kompan, obaj mieszkańcy Tychów.

Zgodnie z ustaleniami, kierowca przekazał im torbę z pieniędzmi. W tym samym momencie do akcji wkroczyli funkcjonariusze. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani na gorącym uczynku, kompletnie zaskoczeni policyjną zasadzką.

Jak podkreśla tyska policja, dzięki błyskotliwości i odpowiedzialnej postawie taksówkarza, udało się uratować oszczędności 49-letniej kobiety, która najprawdopodobniej padła ofiarą oszustów.

Zatrzymani usłyszeli już zarzuty wymuszenia rozbójniczego. Na wniosek prokuratury, sąd zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu na dwa miesiące. Za popełnione przestępstwo grozi im teraz kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.