Rozbite auto stanęło w płomieniach - za kierownicą siedział 14-latek
Rozbite auto stanęło w płomieniach - za kierownicą siedział 14-latek
Piotr FilasPiotr Filas

Rozbite auto stanęło w płomieniach - za kierownicą siedział 14-latek

Fatalnie zakończyła się ucieczka przed policją dla 14-latka i jego trzech rówieśników. W nocy, z piątku na sobotę, chłopcy jechali fiatem należącym do matki jednego z nich. Nastolatek nie zatrzymał się do kontroli.


14-latek uciekał fiatem przed policyjnym patrolem

Pościg zaczął się tuż po godzinie 3.00 w nocy w Czeladzi. Kierowca fiata nie zatrzymał się do kontroli drogowej, mimo że policjanci dawali mu wyraźne sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania pojazdu. 
Młody kierowca rozpoczął ucieczkę drogą krajową nr 94 w kierunku Siemianowic Śląskich, rozwijając nadmierną prędkość i stwarzając zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
 

Fiat uderzył w bariery, udzkodził dwa auta  i stanął w płomieniach - do szpitala trafiło 4 nastolatków

Pościg zakończył się w Bytomiu, na skrzyżowaniu ulic Krakowskiej i Witczaka. Tam, na łuku drogi, kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Fiat uderzył w bariery oraz zaparkowane pojazdy, a następnie stanął w ogniu. W wyniku tego zdarzenia pojazd doszczętnie spłonął
Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe. Okazało się, że za kierownicą siedział 14-letni chłopak, a w aucie znajdowało się jeszcze trzech nastolatków w wieku 14 i 15 lat.
Samochód należał do matki jednego z nich. 
Na szczęście, wszyscy zdołali opuścić pojazd przed wybuchem pożaru. Cała czwórka została przewieziona do szpitala.

Czynności w tej sprawie trwają. Śledczy pracują nad wyjaśnieniem okoliczności tego zdarzenia
 



Zobacz inne wiadomości tego autora: