Filip Chajzer zwija kebab z centrum Katowic – powód? Nie do uwierzenia
Instagram Filipa Chajzera
Redakcja  Redakcja

Filip Chajzer zwija kebab z centrum Katowic – powód? Nie do uwierzenia

Plac Szewczyka w Katowicach, miejsce tuż przy dworcu kolejowym, codziennie wita przyjezdnych nieznośnym zapachem moczu. Jak się okazuje, to nie jedyny problem tej przestrzeni. Filip Chajzer, który otworzył tam swój punkt Kreuzberg Kraft Kebap 1 lutego, właśnie ogłosił, że wycofuje swój biznes z miasta. I wprost tłumaczy, że powodem nie była konkurencja, lecz fatalny stan okolicy.

Znany dziennikarz opublikował wideo w mediach społecznościowych, pokazując sytuację, w której mężczyzna załatwia potrzeby fizjologiczne tuż obok jego stoiska. To wszystko – pod okiem kamer, w sercu Katowic.

– To nie tylko kwestia zapachu. Oprócz tego, że tu się regularnie sika, to i inne rzeczy się tu dzieją – mówił w nagraniu. – I właśnie dlatego się stąd zwijamy. Po prostu nie da się tutaj dalej prowadzić działalności – tłumaczył.

Filip Chajzer nie kryje frustracji i uważa, że problem, z którym się zmagał, wymaga systemowego podejścia.

– Katowiccy „dziennikarze” się cieszą. Hejt leje się szerokim strumieniem. Piszą: Chajzer zwinął interes – dobrze mu tak! Od rana dzwonią znajomi z pytaniami, jak mogą pomóc. Dziękuję – daję sobie radę, choć doba jest za krótka. Szkoda, że nie każdy podchodzi do swojej pracy z podobnym zaangażowaniem – skomentował.

I dodał: – Drogie portale lokalne – problem jest poważny. Kryzys bezdomności realnie paraliżuje centrum miasta. Ochrona galerii handlowej i kolei robi, co może, ale to nie wystarcza. Zająć się tym naprawdę, to ciężka robota. Hejtowanie mnie jest łatwe, tanie i klikalne – podsumował.



Zobacz inne wiadomości tego autora: