Mafia śmieciowa zostawiła, podatnicy zapłacą. 150 mln zł na rozbrojenie gigantycznej bomby ekologicznej
Rafał Piech, Prezydent Miasta Siemianowice Śląskie i Marek Wójcik, Wojewoda Śląski podpisali umowę, na mocy której odpady z Michałkowic zostaną usunięte.
Wojtek ŻegolewskiWojtek Żegolewski

Mafia śmieciowa zostawiła, podatnicy zapłacą. 150 mln zł na rozbrojenie gigantycznej bomby ekologicznej

Pamiętacie ubiegłoroczny pożar nielegalnego składowiska odpadów w Siemianowicach Śląskich? Słup dymu widoczny był nawet z orbity okołoziemskiej. Aby to się nie powtórzyło - konieczna jest utylizacja odpadów i likwidacja nielegalnego składowiska. Miastu udało się właśnie na ten cel pozyskać gigantyczne środki!

Jedno z największych nielegalnych składowisk odpadów w regionie zniknie. Dzięki podpisanej umowie Siemianowic Śląskich z Urzędem Wojewódzkim w Katowicach - do ślaskiej gminy trafi 150 milionów złotych na zlikwidowanie składowiska przy ulicy Wyzwolenia. Tego, którego pożar w zeszłym roku widoczny był nawet z kosmosu.

Apelowaliśmy wielokrotnie o pomoc w rozbrojeniu tej ekologicznej bomby, nareszcie się udało - mówi prezydent Siemianowic Śląskich, Rafał Piech.

Blisko 150 mln zł w trzech transzach w kwocie blisko 50 mln zł rocznie do 2027 roku przeznaczonych ma zostać na likwidację nielegalnego składowiska przy ul. Wyzwolenia.

– Dzięki nowelizacji ustawy o odpadach, która weszła w życie 1 stycznia tego roku, Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło nabór wniosków na usuwanie składowisk szczególnie niebezpiecznych odpadów. W efekcie zakwalifikowały się  wnioski z 9 lokalizacji w skali kraju, przy czym 4 znalazły się w województwie śląskim. Najwięcej środków przyznano Siemianowicom Śląskim – wyjaśniał wojewoda śląski Marek Wójcik podczas konferencji prasowej w siemianowickim ratuszu.

Umowa dotycząca finansowania została oficjalnie podpisana, dzięki czemu urząd może rozpocząć procedury przygotowania przetargu na wyłonienie firmy specjalistycznej, która zajmie się sprzątaniem składowiska. Służby szacują, iż na tym terenie pozostało ok. 13 tys. ton odpadów.  

– Cieszymy się, że nasz wniosek, oceniany m.in. przez Urząd Wojewódzki i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, uzyskał tak duże wsparcie. Dzięki temu jeszcze w tym roku część odpadów będzie usunięta – mówił prezydent Rafał Piech.

Zaapelował też do strony rządowej o pilną zmianę przepisów, które obecnie zobowiązują samorządy do usuwania odpadów z terenów prywatnych, leżących na terenie danej gminy. Miejsce, w którym w zeszłym roku doszło do gigantycznego pożaru jest stale pod kontrolą służb.

–  To miejsce cały czas monitorujemy wraz z policją, strażą miejską, także za pomocą drona – zapewnia naczelnik wydziału gospodarki odpadami Paweł Zawidlak.

Oprócz Siemianowic Śląskich środki na usunięcie nielegalnych składowisk otrzymały także jeszcze trzy śląskie gminy: Sosnowiec, Szczekociny i Mykanów.

 

źr: UM Siemianowice Śląskie



Zobacz inne wiadomości tego autora: