
Policjanci okradali chorych i seniorów - teraz staną przed sądem
Siedmiu byłych policjantów odpowie za przywłaszczenie pieniędzy i kradzież. Ich ofiarami padały starsze osoby cierpiące na demencję lub inne zaburzenia, a także osoby zmarłe. Akt oskarżenia skierowała do sądu Prokuratura Okręgowa w Gliwicach.Kilkadziesiąt zarzutów dla byłych funkcjonariuszy z Gliwic
Oskarżeni to byli już policjanci z II Komisariatu w Gliwicach. W sumie usłyszeli 32 zarzuty popełnienia przestępstw przekroczenia uprawnień, przywłaszczenia i kradzieży pieniędzy, udzielenia i przyjęcia korzyści majątkowej w zamian za zachowania stanowiące naruszenie przepisów prawa oraz przerobienia pokwitowania odbioru i przywłaszczenia pieniędzy zabezpieczonych w miejscu zdarzenia.
W trakcie procederu sprawcy dokonywali kradzieży bądź przywłaszczenia gotówki w kwotach od 100 do 100 000 zł, a także biżuterii i innych wartościowych przedmiotów, które zbywali w lombardzie, a pozyskanymi w ten sposób pieniędzmi dzielili się między sobą.
Policjanci z Gliwic okradali starsze, schorowane osoby - wcześniej wytypowali ofiary
Jak ustaliła prokuratura funkcjonariusze do popełniania przestępstw wykorzystywali dane znajdujące się Systemie Wspomagania Dowodzenia Policji. W ten sposób typowali swoje ofiary. Wybierali osoby w podeszłym wieku, z demencją starczą, zaburzonych psychicznie.
Takie osoby jeden z oskarżonych zapisywał w notatniku jako "dementorów", a nastęnie były one obejmowane tzw. „przestępczym mecenatem”.
Polegało to na cyklicznym, systematycznym kontakcie telefonicznym z nimi, regularnych odwiedzinach pod różnym pretekstem, zwłaszcza w okresie uzyskiwania przez nich emerytury, czy też renty.
Policjanci wchodzili do mieszkań pokrzywdzonych w przypadku interwencji własnych, jako dzielnicowi, pod pretekstem „rzekomej” troski o swoich podopiecznych, sprawdzając czy posiadają leki, jedzenie w lodówce, czy nie potrzebują pomocy w sprawach codziennych, w tym drobnych naprawach sprzętu domowego i innego, przykładowo naprawiając kran, montując antenę na dachu itd.
Mundurowi ustalali konkretne role podczas tych wizyt u wytypowanych osób tj. jeden z nich lub dwóch policjantów rozmawiało z potencjalnym pokrzywdzonym, odwracając jego uwagę, tak by trzeci z nich mógł swobodnie poruszać się po pomieszczeniach domu czy też mieszkania, przeszukując je, w celu znalezienia środków finansowych, biżuterii, by podzielić się w częściach równych kradzionym mieniem.
Grupa policjantów z premedytacją okradała bezbronne osoby - przestępcy liczyli na bezkarność
Oskarżeni nie zabierali pokrzywdzonym wszystkich posiadanych środków finansowych, kradli w krótkich odstępach czasu, zawsze zostawiając część pieniędzy.
Wyjątkiem były czynności wykonywane na miejscu ujawnionych zgonów - zabierali wówczas wszystko, co znaleźli podczas przeszukania mieszkania. Były to przypadki, w których zmarli zamieszkiwali samotnie, nie mieli kontaktu z rodziną i niemożliwe było ustalenie co i kiedy zginęło z mieszkań.
Z uwagi na deficyty intelektualne i psychiczne osób pokrzywdzonych oskarżeni mieli zapewnione bezpieczeństwo swych przestępczych działań, gdyż nikt w skutek zgłoszenia zawiadomienia o przestępstwie, nie dałby im wiary, jako osobom w podeszłym wieku, chorym, z zaburzeniami psychicznymi i demencją co stało się podstawą „mecenatu nad pokrzywdzonymi” i uczynienia sobie stałego, długoletniego źródła dochodu z popełniania przestępstw.
Kradzież na komisariacie w Gliwicach - kobieta straciła kilkadziesiąt tysięcy
Jak ustaliła prokuratura oskarżeni kradzieży dopuszczali się także na terenie komisariatu, podczas wykonywania czynności służbowych ze zgłaszającymi, czy też przebywającymi w ich pokoju służbowym.
Przykładem może być przypadek jednej z kobiet. Wykorzystując jej nieuwagę, z wnętrza trzymanej przez nią kurczowo na kolanach reklamówki, zabrali piórnik w którym były pieniędzy w kwocie co najmniej 20 tys. zł
Byli policjanci z Gliwic staną przed sądem
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach skierowała do Sądu Okręgowego w Gliwicach akt oskarżenia, który objął 7 byłych policjantów. Może im grozić kara 10 lat więzienia.
W ramach postępowania ustalono, że trzech mężczyzn: Piotr H., Sławomir S. i Wojciech H. działało w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Z kolei pozostali czterej sprawcy okazjonalnie brali udział w przestępstwach będących przedmiotem postępowania.