Kajetan Kajetanowicz ostrzega przed szutrem. Wielka Wyprawa Maluchów przemierza SzwecjęRedakcja  Redakcja

Kajetan Kajetanowicz ostrzega przed szutrem. Wielka Wyprawa Maluchów przemierza Szwecję

Czwarty dzień Wielkiej Wyprawy Maluchów przyniósł uczestnikom wyjątkowe wyzwania i sporo emocji. Kolumna kultowych Fiatów 126p pokonała dziesiątki kilometrów przez malownicze, ale wymagające szutrowe drogi południowej Szwecji. W ekipie jest Kajetan Kajetanowicz, znany rajdowiec, który w przeszłości właśnie w Maluchu stawiał pierwsze kroki w sportach motorowych.

Na wyprawie każdy dzień zaczyna się odprawą. Nie inaczej było dzisiaj. Tym razem z uwagi na odcinek specjalny szutrową trasą o kilka wskazówek dla uczestników wyprawy poproszono Kajetana Kajetanowicza, Mistrza Europy na szutrze.
– Na szutrze zachowajcie większe odległości. Uważajcie na zakrętach, na takiej drodze łatwo stracić kontrolę. Przymknijcie też okna, aby kurz nie dostał się do środka - ostrzegał Kajto.

Kajetan Kajetanowicz ma sentyment do maluchów

W czasie rozmowy z naszą radiową ekipą Kajetan z sentymentem wspomina swojego pierwszego malucha. 
– Fiat 126p to samochód, w którym nauczyłem się podstaw rajdowej jazdy. Cieszę się, że dziś mogę wrócić do tego symbolicznego startu i przy okazji wesprzeć tak szlachetną inicjatywę – mówił kierowca.
W kolejnych godzinach wyprawa wyruszyła na odcinki prowadzące przez mniej uczęszczane leśne trakty. Szwedzka prowincja zachwycała widokami, ale wymagała dużej koncentracji – kurz i luźne kamienie ograniczały widoczność, a każda nierówność mogła oznaczać kłopoty. Na szczęście wszystkie samochody dojechały do celu całe. 
Monika Handzlik, która relacjonuje przebieg akcji, podkreślała, że mimo zmęczenia nikt nie tracił zapału. – Widać, że każdy wie, po co tu jesteśmy. Nie chodzi tylko o przygodę, ale o zbieranie funduszy na leczenie i rehabilitację dzieci po wypadkach. Każdy kilometr jest tego wart – mówiła.

Wielka Wyprawa Maluchów z perspektywy mechanika

Noc w serwisie upłynęła pod znakiem kolejnych napraw. Uczestnicy mają nadzieję, że nadchodzący dzień przyniesie więcej spokoju i wszyscy bezpiecznie dotrą do celu.
– Dzisiejsza noc zapowiada się dużo lepiej niż wczoraj, natomiast nie mam najmniejszych wątpliwości, że jutro wszyscy dojadą do celu – mówi Łukasz, mechanik odpowiedzialny za serwis wszystkich samochodów. W sobotę zrealizowano około trzydziestu interwencji, jednak, jak zapewnia, nie są to poważne usterki i prace powinny zakończyć się w normalnych godzinach.
W ostatnich dniach najwięcej problemów sprawiają resory i skrzynie biegów. Wcześniej uczestnicy zmagali się z uszkodzonymi silnikami i lewarkami. Niezwykłą historią okazało się zdobycie nowego silnika.
– Znaleźliśmy człowieka mieszkającego niedaleko naszego hotelu, który jest fanatykiem samochodów marki Fiat 126P. Poratował nas sprawnym silnikiem, wymontowanym z dobrego samochodu. Zamieniliśmy się z nim za silnik zepsuty, więc mamy wymiankę, idealny silnik – opowiada Łukasz.
Nowy silnik udało się znaleźć dzięki grupom miłośników Fiata 126P na Facebooku.  
Kolejne dni Wielkiej Wyprawy Maluchów zapowiadają dalsze przygody na północy Europy i kolejne etapy zbiórki pieniędzy na pomoc najbardziej potrzebującym dzieciom.

Przypominamy, że w sieci wciąż trwa zbiórka prowadzona przez Fundację Donateo. Kliknij tutaj.

Wszystkie środki zostaną przeznaczone na wsparcie dzieci, które w wyniku wypadków drogowych potrzebują kosztownej rehabilitacji i opieki. Na stronie Fundacji oraz w mediach społecznościowych na bieżąco publikowane są zdjęcia, filmy i relacje z każdego dnia wyprawy.

Tu znajdziesz artykuły z Wielkiej Wyprawy Maluchów.



Zobacz inne wiadomości tego autora: