Knurów: trudna akcja ratownicza po wstrząsie w kopalni [NOWE INFORMACJE]
fot. Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach
Piotr FilasPiotr Filas

Knurów: trudna akcja ratownicza po wstrząsie w kopalni [NOWE INFORMACJE]

Trwa akcja ratunkowa po wstrząsie, do którego doszło wczoraj wieczorem w kopani Knurów-Szczyglowice Ruch Knurów. Pod ziemią poszukiwany jest jeden z pracowników – poinformowała Jastrzębska Spółka Węglowa.

Wysokoenergetyczny wstrząs wystąpił w poniedziałek, 11 sierpnia, około godziny 21.30, w przodku 32a na poziomie 850 metrów.

W rejonie objętym zdarzeniem przy drażeniu przodka pracowało w tym czasie dziewięciu górników. Ośmiu wycofało się o własnych siłach i znaleźli się na powierzchni, ale z jednym stracono kontakt.
Dyrekcja kopalni natychmiast podjęła decyzję o rozpoczęciu akcji ratowniczej. Na miejsce przyjechało 7 Zespołów Ratownictwa Medycznego WPR Katowice oraz zastępy ratowników z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego z Bytomia.


AKTUALIZACJA
godz. 9.30
Na stronie internetowej Jastrzębskiej Spóki Węglowej pojawił się najnowszy komunikat dotyczący prowadzonej pod ziemią akcji ratowniczej. Wiadomo już, gdzie znajduje się poszukiwany górnik.

- Działania skupiają się na dotarciu do jednego z pracowników, który został w wyrobisku objętym skutkami zaistniałego wstrząsu. Najważniejsze jest to, że wiemy dokładnie w którym miejscu poszkodowany górnik się znajduje, to odległość około 200 metrów od ratowników. Obecnie praca ratowników polega na jak najszybszym odbudowaniu częściowo zniszczonej infrastruktury, w tym przypadku elastycznego lutniociągu, który dostarcza powietrze do przodka. Bezpieczeństwo osób, które idą ratować jest teraz najważniejsze - powiedział Adam Rozmus, zastępca prezesa zarządu JSW ds. technicznych i operacyjnych.


AKTUALIZACJA
godz. 13.00
Od poszukiwanego, 40-letniego górnika, ratowników dzieli teraz około 130 metrów.
Pracownicy, którzy samodzielnie wycofali się z zagrożonego rejonu trafili na badania do szpitali. Według wstępnych informacji nie odnieśli poważniejszych obrażeń.



Zobacz inne wiadomości tego autora: